sobota, 12 listopada 2011

JAK WIDAĆ UDAŁO SIĘ

JAK WIDAĆ UDAŁO SIĘ! :-)

POMYLONO NAS Z OSOBAMI OSADZONYMI W ZAKŁADZIE  KARNYM! (to wyjaśnię w następnym poście).

Dziś był finał naszej akcji, mogę powiedzieć z absolutną pewnością, że Projekt "OSTRÓDA TEŻ MA CUDA" się udał, zebraliśmy naprawdę sporą  górę śmieci. 

Zresztą sami zobaczcie jak się zaczęło i jak się skończyło! 

Tak się zaczęło! Pierwsza przywitała nas Telewizja Polska o/Olsztyn

Przywitałam Pracowników TV Polskiej (fot. S. Czachorowski)
Profesor w czasie wywiadu
Ja również (fot. S.Czachorowski)


Ostatnie podpisy. Na zdjęciu jestem  z Paniami z WFOŚIGW z Olsztyna
 (fot. S.Czachorowski)


Nasz Patron Medialny

Nasze transparenty i Rudna



 Pani Raczyńska z WFOŚIGW (który jest naszym patronem) Wręcza nagrodę Radkowi (zdj. S. Czachorowski)

Poniżej zdjęcia zaraz po rozpoczęciu akcji. Mówię wam warto jest zobaczyć te zdjęcia!
 


Chciałam również pokazać nie codzienne okazy, którym udało mi się zrobić zdjęcia.

Pani Justyna Raczyńska z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie.
Takich okazów jak powyżej znaleźliśmy naprawdę dużo, chyba każdy musiał się szybko przebierać, że zapomniał swojej garderoby!
Pani Monika z Nadleśnictwa Miłomłyn znalazła spodnie, może jesienią się ktoś rozbierał?
Ktoś tak zacięcie grał na flecie, że było mu ciężko zabrać go do domu.


Dziewczyny znalazły wiaderko, "jak znalazł" gdyby zabrakło worków.

Pampersów również było wiele, ale dzieci na pewno ich nie zostawiły!

Tu chyba w zimę komuś było za ciepło bo puchową kurtkę zostawił!

Tu sami dopiszcie fajną anegdotkę

Wójt z Prezesem w akcji!

Tu złapałam Wójta i Prezesa, właśnie śmiali się bo również znaleźli majtki, niestety było zimno i aparat działał z opóźnieniem i nie zdążyłam zrobić zdjęcia z majtkami w dłoni. 
Jak widać Wójt przygotował się na akcję świetnie i naprawdę zbierał śmieci, razem z Panem Leszkiem co chwila mieli pełne worki.
Zapytali mnie gdzie byłam jak mieli pełne worki, ale jak wiecie nie można się rozerwać, musiałam zbierać, a między czasie robić zdjęcia.
Złapałam również Profesora w akcji! :-)

Niezłe znalezisko nie!

Nawet pręty zbrojeniowe!

Mogliśmy nawet upiec kiełbaski, tylko kto by je zjadł.


Mieliśmy kilka miejsc składania worków bo teren był rozległy.

Grupa studentów jak widać każdy worek trzyma w dłoni!

Jak widać samochód jest pełen.
Czy nie prawda że było warto?


Jeszcze ostatnie rzeczy.

Czy było warto?

Elżbieta Pawluć

3 komentarze:

  1. Pewnie, że było warto. Rano (ja mieszczuch) mogłem podziwiać zmarzniętą pogodę przez poranna mgłę. Zanim do Ostródy pociąg się dotoczył, już wyjrzało słoneczko. Piękna jesienna przyroda. I weseli, pogodni dorośli ludzie, co z workami poszli w krzaki. Tylu studentów to na żadnym wykładzie jeszcze nie było:). Sam nie miałbym odwagi z workiem po lesie ganiać. Ale w grupie raźniej. Więc uczestnikom mocno dziękuję za doborowe towarzystwo. A, jedną pustą butelkę wziąłem ze sobą - będą miał co malować :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem, co na niej będzie namalowane i kto będzie szczęśliwcem i ją dostanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że warto!!! Więcej podobnych akcji dla przykładu, może inni pójdą za naszym śladem...

    OdpowiedzUsuń